Archiwum październik 2008


paź 11 2008 definicja emo
Komentarze: 0

Emo (lub emocore) jest skrótowym wyrażeniem dla "emotional hardcore". Emo jest podgatunkiem muzyki hardcore, umiejscowionym w środkowych latach 80. Głównymi twórcami emo były zespoły wyznające zasadę DIY (do it yourself – zrób to sam), które chciały uwolnić się od tradycyjnych standardów hardcore'u (era Minor Threat), rozpoczynając drogę nowej fali eksperymentów, które spowodowały powstanie wielu nowych zespołów. Określenie emo wzięło się od tego, że członkowie zespołów byli bardzo spontaniczni i emocjonalni w czasie występów live.[potrzebne źródło]

Rites of Spring są uznawani za pierwszy zespół emo, za sprawą swojego rewolucyjnego debiutanckiego albumu. Album Hüsker Dü z 1984 roku, Zen Arcade, jest często cytowany jako mający główny wpływ na nowe brzmienie. Podczas gdy wiele zespołów zaczęło grać równocześnie na pozór różną muzykę, ich wpływy są zawsze zakorzenione w oryginalnym emo – styl Waszyngton DC, regionalne sceny, które wytworzyły z tego Dischord.

Zauważalne cechy emo to: występujące w jednym utworze, często chaotyczne, przejścia od muzyki głośnej i szybkiej do delikatnej, spokojnej (czasami chaotycznie), dynamizm, przerwy melodyczne, szaleńcze/szorstkie krzyki i wrzaski, wściekłe/abstrakcyjne/introspektywne teksty, mała produkcja, energetyczne występy na żywo.

[źródło: wikipedia]

paź 10 2008 F!CK
Komentarze: 0

Ostatnio znow cos zepsulam. W sumie to nie ma nic wspolnego z miloscia - tym razem nie to bylo

moim celem, lecz przyjazn. Poznalam bardzo fajna, wartosciowa i wrazliwa osobe, lecz nie ufna. To

z powodu tego, ze ktos ja kiedys oszukal. To jest poeta. Ja jestem malarka i rysownikiem.

Chcialam zaproponowac wspolprace. Spotkalam sie z ta osoba w restauracji. Rozmawialismy i bylo

fajnie. Do czasu. Zaczelam mowic. Kiedy z moich ust polecialy pierwsze slowa na ten temat

moglam skonczyc, kiedy ta osoba potraktowala to jako zart i zaczela sie smiac. Ale drazylam dalej

temat. Chodzilo o napisanie konkretnego wiersza, a ta osoba sie obrazila, gdy zlozylam

propozycje. W sumie nie podawalam zadych tematow, ale chodzilo mi o budowe. Stwierdzil, ze

poczul sie jak smiec i nie pisze tak jak inni chca. Ja nie mialam namysli nic takiego. Cholera,

ale jestem glupia. :/  Moglam pomyslec i przewidziec, ze tak zareaguje. I tak oto tydzien

zaczynajacej sie fajnej znajomosci poszedl sie pieprzyc. A to byl moj kolejny konkretny cel w

zyciu. Ta przyjazn i zdobycie zaufania tego czlowieka.

FUCK ! ! !